Początki w Norwegii - Norwegia - s5

sie zastanawiam komu zalezy na tym zeby Polacy wyjechali z Polski
codziennie sa jakies art jak to sie dobrze zarabia w Norwegi Niemczech Angli nawet w Tajlandi i Chinach

Skurczybyczek napisał:
zenon32 napisał:
Prawda jest taka ,ze juz w niektórych miejscach to i angielski perfect to juz jest za mało , ale jak któs by miał perfect norweski i jakies referencje to już ma duże zielone swiatło na pracę

Sa trzy prawdy

Prawda

Tyz prawda
I
Gówno prawda

A takie gadanie ze malo angielski i trzeba miec norweski to sie nie trzyma ani kupy ani dupy

Co do jezyka angielskiego jest wiele branży co jezyk angielski jest bardziej wymagany niz norweski..

Nastepne to tam gdzie potrzebuja rąk do pracy to biorą ludzi i bez jezyka wystarczy ze znajdzie sie jeden co potłumaczy OOOOO

A to tylko dlatego ze my Polacy jestesmy bardziej efektywni w pracy,wiekszosz pracodawcow woli zatrudniac polakow iz norwedzy sa bardzo leniwi i malo wydajni

Czytacie gazety ????

Co do języka to Prawda ze lepiej go znac niz czuc sie tu kaleką,jezyk tylko UŁATWI wszystkim szybsze odnalezienie sie w tym kraju

A co do tego pisania ze w norge teraz jest tak czy inaczej BEŁKOT każdy ma prawo próbowac i nie jest powiedziane ze nie znajdzie pracy

Osobiscie mialem okazje poznac jednego polaka na lofotach co umowilem sie z wlascicielem firmy na interviu po wyjsciu z biura wlasciciel chcial mnie poznac z kolega z polski
Po samym przedstawieniu sie uslyszalem od niego ze szef nie ma pracy i zebym szukal gdzie indziej pracy,hahaha dobre sobie zarty

NO ja myslalem ze jezeli ustalilem z szefem ze moge podjac prace to jest OK no ale NASI KOLEDZ Z POLSKI

I co jeszcze ,kazdy z nas mial jakies poczatki
DLACZEGO WSZYSCY TAK WALA NA LEB TYCH CO CHCA PRZYJECHAC ??????
Bo ktos napisze ze pozniej placza hehehehe
Do odwarznych swiat należy,jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz

TYLE.........bo im zal dupe sciska i strach zeby im posadki nie zabrali

O rany. Przeczytalem tego posta i chyba wiecej nie potrzebuje. Czy polacy naprawde wszędzie sie nie potrafią ze sobą dogadac ? I jedzie jeden na drugiego drugi na trzeciego trzeci na czwartego a czwarty nagle patrzy ze pierwszemu nikt nie dogadal i juz go cisnie. Ludzie, opamietajcie się prosze. Jestesmy gośćmi niemalze w kazdym kraju na swiecie, a wszedzie gdzie polak z polakiem się zaczynają dogadywac to zaraz kazdy mądrzejszy i jego na wierzchu. Poprostu szkoda słów. Potrafimy sobie nawzajem zepsuć chec do tego zeby wychodzic poza schematy...poza wlasne bariery i poza własną strefę komfortu. Cholera! Ludzie ! Co sie z wami dzieje? Niby migracja zarobkowa, nowe perspektywy, nowe życie itp a wsrod swoich ciagle cos nie tak. ...ehhh....czlowiek ciuła zbiera na wyjazd chce cos osiagnac dajac z siebie wszystko i co? I gowno! Zaraz to sie dowie ze jest fajtlapa niech nie przyjezdza niech siedzi w domu itp. A kazdy jak ktos tu zauwazyl kiedys sam musial zebrac kase na wyjazd i pomimo strachu i obaw sprobowac I od czegos zacząć. Siedzi sie tu pare lat i szydzi sie z mlodych chcacych tez przyjechac i zaczac. Kazdy napewno spotkal choc raz kogos kto pomogl wytlumaczyl podpowiedzial I napewno kazdy pamieta uczucie gdy cos sie udalo gdy ktos cos mądrego podpowiedzial. Ludzie wspierajmy sie i pomagajmy sobie a nie sie wszedxie blotem obrzucamy.

Pawelgie napisał:
Kolego to nie kraj wiatrakow i pracy w kazdym miasteczku...
Ja sie przygotowuje juz 7 miesiac do wyjazdu i po
1. Kasa minimum 10.000zl
2. Jezyk Norweski (zwiekszaja twoje szanse)
3 Referencje-ale nie wiem czy je uzyskasz jesli pracowales przez agencje pracy
4. Troche szczescia uprawnienia na wozki itp
Tutaj na forum malo kto ci pomoze, przygotuj sie porzadnie chodz na korki z norweskiego i poczytaj na forum...



Ja pier... Siedem miesiecy do wyjazdu .. Padłem

Człowieku krócej przygotowania do wejścia na ME trwają .


A tak na serio .

Jeśli jedziesz totalnie nie mając mieszkania , pracy ani znajomych jest jak najbardziej adekwatna (zależy jeszcze gdzie w No masz zamiar zakotwiczyć )

Język norweski zwiększa Twoje szanse na zatrudnienie i to znacznie .
No chyba ze jesteś wybitny w jakieś dziedzinie to wtedy nie ma problemu , Angielski (fluent) wystarczy


(Swoja droga ch... mnie strzela czasami jak trafiam na Norwega ze "dobrym" angielskim który niczego nie rozumie )



Forum możesz sobie odpuścić , jest tutaj cala masa zawistnych "Polaczków" którzy robią z siebie pana bo sa w Norwegii jakiś czas , opanowali (w mniejszym lub większym stopniu) język i generalnie jada po nowych ile sie da




Najważniejsze to

1. Wygodne buty bo prace będziesz musiał sobie wychodzić . Jeśli nie masz konkretnych umiejętności to w większości przypadków zapomnij o aplikacji przez neta
( są wyjątki , większość agencji w Norwegii pozwala się zarejestrować online i to sugeruje Ci zrobić jeszcze przed przyjazdem)


2. Plan działania . Musisz wiedzieć gdzie pojedziesz . Oslo Bergen etc . Poszukaj mieszkań , zrób listę potencjalnych pracodawców . Tak aby zaraz po przyjeździe moc
zacząć dzialac.


3. Kasa , kasa , kasa , Tej nigdy za dużo Na serio , Norwegia nie jest droga pod warunkiem ze zarabiasz norweskie stawki . Jesli masz zamiar odkladac nawet ze sredniej
polskiej krajowej to przygotuj sie duzo wcześniej bo sie niemiło rozczarujesz .


4. Badz wytrwały w dążeniu do celu , nie poddawaj sie i nie zniechęcaj . W mysl zasady chcącemu nie dzieje sie krzywda . Od Ciebie zalezy czy Ci sie uda czy nie


5. Pomyśl kiedy chcesz przyjechac . Czy "przed" sezonem gdy nie ma jeszcze sezonowców ale jeszcze nie ma pracy czy moze jak sie zaczyna ruszac sezon letni



Jest wiele czynników które musisz brać pod uwage .

Tak czy inaczej zycze wytrwałości i powodzenia

maciejko napisał:
DLACZEGO WSZYSCY TAK WALA NA LEB TYCH CO CHCA PRZYJECHAC ??????

Bo zwyczajnie psujecie nam image swoim nieprzygotowaniem, słabym jezykiem angielskim, zaniżacie stawki. Chlejecie jak ostatnie prosiaki oczywiscie żeby tylko było najtaniej. Polski pracownik w sobote...byle sie tylko najebać a póznij pokazują nas Polaków w telewizji jako zabawne filmy gdzie ten polaczek coś ukradł lub gdzie sie najebał.

Poznij sie nory smieją z nas co czesto słysze na przerwie sniadaniowej.


1. Kolego "Wy" to było za komuny to primo

2. Jakie masz kwalifikacje żeby oceniać poziom ang u innych osob ? Zrobiłeś chociażby icelt ?

3. Zaniżanie stawek jest stosowane przez kazda nacje na całym swiecie

4. To jak ktos pije to nie Twoj zas... interes . Nie za Twoje .

5. Czy Ty widziales miasta w weekndy ? Chleje 3/4 społecznstwa

6. Masz kompleksy jak mała dziewczynka . Mało tego , jesli Twoje otocznie postrzega Cie przez pryzmat programu w TV to jest mi Cie zwyaczajnie szkoda .

Kiedyś , to znaczy po otwarciu rynków pracy to można było dosłownie wybierać i przebierać w ofertach. I to w każdym kraju. To trwało bardzo krótko, bo 2 lata. Chcesz facet wywalić duże jak na polskie warunki pieniądze, to wsiadaj i jedż do Norwegii. Jak nie masz nabitego konta, i realnie dobrego płynnego języka choć angielskiego to zapomnij o pracy. Najlepiej żebyś znał norweski , tylko ciekawe niby skąd bo w gruncie rzeczy tak naprawdę angielski to w Norwegi wcale wiele osób nie zna. I dochodzi do sytuacji jak dwóch baranków bożych którym się wydaje że znają język angielski , Polak i Norweg usiłują się bezskutecznie dogadać. Ale język angielski nie jest taki prosty jak się większości tłumoków wydaje. Komunikatywna znajomośc to żadna, bo jak nie znasz ty i twój rozmówca czasów w języku, nie możesz rozkminić skrótowców, , na dodatek dochodzą do tego deformacje z powodu akcentów. To naprawdę o precyzyjnym czy nawet wogóle dogadaniu się nie ma mowy. A nawet jak byś jakim cudem znał np. norweski z Polski co jest w zasadzie utopią to bez norweskiego doświadczenia i referencji nikt ci nie da pracy w sytuacji jak na ogłoszenia spływa po 100 i więcej podań. Ludzie piszą jak jest , a jeden z drugim się uprze że to po złośći piszą żeby inni nie przyjechali i się nie nachapali. Jeszcze raz , jak nie masz kupy kasy , czy realnych układów na załatwienie pracy po znajomości to nic nie wskórasz. Jak chcesz się przekonać na własnej skórze to wal śmiało do Norwegii.